purcia
tangled headphones
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nikąd.
|
Wysłany: Czw 18:13, 24 Cze 2010 Temat postu: Cześć mamo! |
|
|
Martyna, Brii. :>
Dzisiaj mam urodzinyy! I mam 14 lat!
8435226, [link widoczny dla zalogowanych]
- Widziałam jak zaczynaliście, widziałam wasz początek. Twój wzrok, gdy widziałaś Go z inną kobietą, jego zaciśnięte pięści, gdy pokazałaś się w kinie z bratem znajomej. On nigdy nie wierzył w to, że możecie być razem szczęśliwi. Nigdy nie sądził, że będziesz płakać w jego rękaw i spędzać z nim wschody i zachody słońca na plaży. Przy Tobie był kimś innym, zachowywał się zupełnie inaczej. Sposób, w jaki pieścił oczyma twoje ciało na firmowych kolacjach wydawał mi się zbyt prywatny. To była wasza wspólna sprawa, a wszyscy wokół niepotrzebnie się w to wtrącali. Ale, Iga, to było magiczne. On włączył lampkę w Twoim życiu, jakieś światło, którego do tej pory nie było. Widziałam to, obserwowałam postęp w Waszym związku. Żałowałam, że nie potrafię stworzyć czegoś takiego razem z Robertem. Żałowałam, że w naszym życiu iskra już dawno zniknęła. Nie, Iga, nie przerywaj mi, nie musisz mnie poprawiać. Pij herbatę póki jest ciepła, a ja będę mówić. Rozkwitałaś przy nim, byłaś jak zadbany kwiat. Nikt nie potrafił zepsuć waszego ułożonego życia, chociaż było tak chwiejne i niepewne. Każdego dnia przychodził do Ciebie rano i witał gałązką, bzu, który tak uwielbiałaś. Częstowałaś Go herbatą, a on tylko sporadycznie przystawał na ta propozycję. Śpieszyło się Wam, chcieliście spędzić jak najwięcej czasu na wspólnym spacerze przed rozpoczęciem codziennych zajęć. Świeże powietrze było czymś, co uwielbialiście, lecz gdy przychodziło, co do czego żadne z Was nie chciało w sobotni ranek ruszyć się z łóżka żeby wypuścić Twojego psa na podwórko. Pod koniec listopada zaprosił Cię na tydzień na Mazury, pamiętasz? Nie chciałaś jechać, nie chciałaś, ponieważ nie widziałaś powodu, aby jesienią odwiedzać tamte okolice. Wolałaś góry. Góry symbolizowały wolność, symbolizowały to, co jeszcze nieodkryte. Góry były tajemnicą, góry były waszym związkiem przedstawionym za pomocą krajobrazu. Były szczyty i polanki, były wzniesienia i upadki. Udało Ci się namówić Artura na góry, na mieścinę, o której dotąd nie miałaś pojęcia. Chcieliście być sami, wchodzić szlakiem ku szczytowi trzymając się za ręce i co chwilę przerywać wędrówkę pocałunkiem, chciałaś, aby co jakiś czas niósł Cię na rękach i posyłał krzepiące uśmiechy. Chcieliście na szczycie w wyniku euforii trwać w swoich objęciach. Udało się Wam, prawda Iga? Podziwialiście widoki ze szczytu, trzymałaś Go za dłoń, a on trzymał Ciebie, przytrzymywał Cię wzrokiem jak sznurkiem. Już wypiłaś? Częstuj się tymi ciastkami, sama ich nie zjem. Po powrocie zaprosiliście mnie i Roberta do Ciebie na kolację. Patrzyliśmy na Was jak na wzór do naśladowania, rumieniłam się gdy byłam zmuszona ujrzeć Ciebie i Artura w chwili w której wasze oczy były jak połączone niewidzialną nitką. Wieczorem, gdy wróciłam do domu płakałam w poduszkę. Byłam z Ciebie niesamowicie dumna. Cieszyłam się waszym szczęściem, cieszyłam się tym, co powiedziałaś mi wtedy, wieczorem. Nie mogłam uwierzyć w to co się dzieje, wszystko wirowało. Wasza miłość była zaraźliwa, człowiek przy Was czuł się inaczej. To była magia. Iga, płaczesz? Iga?
to jakieś gówno, które ma chyba 672 lata.
POSTAĆ
Channel Gisselin.
17 lat i osiem miesięcy.
Lubię brud, smród, piwo i marudzenie. Wieczorami oglądam Who want's to be a milionaire? a nocami chodzę na imprezy. Jestem siedemnastoletnią dziewicą z dziwnym imieniem i włosami, których nie da się uczesać. Trudno ze mną rozmawiać, bo mam dziwny sposób myślenia i ubogie słownictwo. To tyle.
Clemence Poesy.
wybaczcie, please, ale nie mam weny. :>
SĄ MOJE URODZINYYYY!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez purcia dnia Czw 18:13, 24 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|