traktorem do nieba

dilindżerin

Nie będzie mnie od jutra przez jakiś tydzień, ha.
Pojeżdżę sobie na furze z sianem i podoję krowy, a na końcu zginę pod kombajnem. Wybieramy się z mężem do babcinego ogródka, gdzie będziemy zażywać wszelkich uciech wiejskiego życia, głaskać kozy, jeść kaszankę i zapieprzać do sklepu przez dwie wioski, co daje jakieś pięć kilometrów, żeby w połowie drogi powrotnej z sokiem w kartoniku pod pachą, zorientować się, że zapomnieliśmy o całej reszcie.
I nie pytajcie, w jakim ja świecie żyję.

: *

Bell.

Dobrej zabawyyy. <333333333

adi.

włacha, i wracaj do nas ; **

dilindżerin

Jestem <3

purcia

i jak byłoo? ; >

dilindżerin

Nudno i gorąco XD